Rozdział 9
Zatrzymałam się nagle czując mocny ból w głowie, schyliłam lekko głowę, aby uśmierzyć trochę zawroty. Chwilę później poczułam jak ktoś świdruje mnie wzrokiem. Rozejrzałam się dookoła zauważając dość znajomego chłopaka w lokach.
- Harry - wyszeptałam, a on ruszył w moim kierunku.
Nie chcąc go widzieć ruszyłam biegiem w najbliższą uliczkę parkową. Mijając mnóstwo zdezorientowanych osób, oglądałam się raz po raz do tyłu. Za każdym razem widziałam jak chłopak jest coraz bliżej mnie. Czując nagłe szarpnięcie z moich oczu wydostały się łzy, które gromadziły się od samego widoku Harry'ego. Próbując wyszarpnąć się z jego uścisku, ten na złość mi otulił mnie szczelnie tak dobrze znanymi ramionami.
- Puść mnie, puść mnie do cholery Styles - mówiłam zdesperowanym głosem.
- Nie - odparł szybko i próbował mnie uspokoić.
- Dlaczego? - zapytałam przez łzy patrząc się na jego klatkę piersiową.
- Ponieważ nadal Cię kocham - odpowiada, a w moim ciele czuję złość.
- Kłamiesz - wyszarpuję się, a z oczu leci coraz więcej łez, które zasłaniają mi cały widok.
- Emily, proszę wiem, że teraz pewnie trudno jest Ci uwierzyć w to, ale to jest prawda. Ja naprawdę Cię kocham i nigdy nie przestanę - odpowiada, patrząc na każdy mój ruch.
- Gdybyś mnie kochał to byś mi uwierzył wtedy, anie zostawiłeś mnie i to w ciąży! - wykrzyczałam zła.
- Em, kochanie - zaczyna, a z oczu ciekną mu łzy.
- Nie masz prawa nazywać mnie swoim kochaniem - rzucam wściekła zaciskając dłonie w pięści.
- Ale.. - zaczyna, lecz znowu mu przerywam.
- Nie Harry, tutaj niema już żadnego ale - odpowiadam, a następnie odchodzę, zostawiając go samego na środku alejki.
* Oczami Zayn'a *
- Jak myślicie uda mu się porozmawiać z Emily? - zapytała nam się siedząca do tej pory cicho Perrie.
- Moim zdaniem nie - odpowiada pewny siebie Niall.
- A według mnie pogadają, a następnie wrócą do siebie i będzie szczęśliwa rodzinka! - wykrzykuje pewny swoich racji Louis.
Chwilę później do domu wchodzi Harry, nie przejmując się, że trzaska drzwiami spojrzeliśmy wszyscy w jego stronę. Ku naszemu zdziwieniu zauważyliśmy tylko odchodzącego chłopaka.
- Czy mi się zdaje czy on płakał - wyszeptuje Eleanor spoglądając nie pewnie na Nas.
- Nie wiem, ale idę zobaczyć - odpowiadam i ruszam za Harrym.
Wchodząc po schodach zauważam jego cień, doganiając go w jego pokoju widzę jak kładzie się do łóżka plecami do drzwi.
- Harry? - wyszeptuję podchodząc do niego.
- Zostaw mnie - burczy płaczliwym głosem.
- Hazz - kładę się przy nim, a następnie przytulam go od tyłu.
- Zayn - mówi łamiącym się głosem.
- Tak? - pytam, a chłopak odwraca się do mnie twarzą.
- Ona nie chce mnie znać - wyszeptuje, a z jego oczu wylewają się hektolitry łez.
- Nie Harry, Emily przecież Cię kocha - oznajmiam mu uśmiechając się.
- Ale.. ale ona.. nie chce... ona nie chce mnie znać - wyrzuca z siebie przytulając mnie jeszcze mocniej.
- Styles, ona została zraniona przez Ciebie w przeszłość, zostawiłeś ją samą w ciąży. Harry, Emily nie wybaczy Ci tak od razu, musisz się starać o jej wybaczenie - oznajmiam mu, a następnie głaskam jego loki.
- Dziękuję - wyszeptuje chłopak w moje ramię.
- Nie ma za co - odpowiadam.
*****
Pierwsze spotkanie od rozstania Emily i Harrego! :)
Coraz mniej komentarzy, coraz mniej czytających :(
Boski *-*
OdpowiedzUsuńJeju! ROzdział Extra! Nie mogę się doczekać kolejnych!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marzena :*
Super ! Uwielbiam to opowiadanie... Biedny Harry,nie lubię jak on płacze... :(( Czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, tak się cieszę że w końcu doszło do tego spotkania. Czekam w niecierpliwości na nowy rozdział.. ;**
OdpowiedzUsuńCuudowny rozdział ♥ Bardzo mi się podoba jak i całe opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na next i zapraszam do mnie. Mam nadzieję ,że wyrazisz tam swoje zdanie , bo na prawdę mi zależy.
OdpowiedzUsuńhttp://good-girls-love-bad-boyss.blogspot.com/
Jeśli nadal nie jesteś zainteresowana to zapraszam do obejrzenia zwiastuna. Mam nadzieję , że przypadnie ci on do gustu i zaciekawi .
http://www.youtube.com/watch?v=WZAji_QfEcM