Nigdy nie lubiłam widoku kiedy ktoś z moich bliskich płacze, nigdy. Taki widok od zawsze powodował, że łzy ciurkiem wylatywały z moich niebieskich tęczówek. Wczorajszy widok kiedy razem z Zayn'em siedzieliśmy w kuchni przepraszając się co po chwila nie zniknie mi z pamięci, bowiem chłopak płakał przy mnie po raz pierwszy w życiu. Jego łzy, które płynęły po policzkach spowodowały, że nie wytrzymałam i sama się rozpłakałam.
Ale to nie było wszystko. Chwilę później do pomieszczenia weszła moja córeczka, która tak zawzięcie mnie poszukiwała.
- Mama? - zapytała wchodząc do kuchni, zauważając, że siedzę tam z mulatem szybko podbiegła do Nas.
- Tak? - odpowiedziałam pytaniem spoglądając na Nią.
- Wujku dlacego places? Och nnie plac, mamusia nie ciala Cie oblazic (tzw. "Wujku dlaczego płaczesz? Och nie płacz, mamusia nie chciała Cię obrazić) - powiedziała podchodząc do Malika, a następnie wskoczyła mu na kolana i przytuliła najmocniej jak umiała.
- Kochanie mama mnie nie uraziła, Emily wybaczyła mi i teraz płaczę ze szczęścia - odpowiedział uśmiechając się delikatnie przez łzy.
- Och, kocham Cie wujku - rzuciła, a następnie ucałowała chłopaka w prawy policzek - Nie plac, mamusia zawse Ci wybacy (tzw. "Nie płacz, mamusia zawsze Ci wybaczy").
No matter how far we go, I want the whole world to know
I want you bad, and I wont have it any other way
No matter what the people say,
I know that we'll never break
Cause our love was made, made in the USA
Made in the USA, yeah*
I want you bad, and I wont have it any other way
No matter what the people say,
I know that we'll never break
Cause our love was made, made in the USA
Made in the USA, yeah*
Krótki dźwięk piosenki Demi Lovato wybudził mnie z rozmyślań, zdziwiona spojrzałam na telefon, a ten ukazał mi, że dostałam wiadomość od mojego szefa.
"Przepraszam Emily, że piszę tak późno, ale jutro będziesz miała sesję zdjęciową tam gdzie zawsze, bądź o 10:00. Błagam tylko się nie spóźnij! Stev"
Nawet nie zdążyłam odpisać, a telefon oznajmił, że przyszła kolejna wiadomość tym razem od nieznanego numeru:
"Mam nadzieję, że jutro będę mógł się z Wami zobaczyć. Całuję Hazz Xx"
Harry? Skąd On ma mój nr komórki?
"Będę dopiero wolna po 16. Skąd masz mój nr? Em xx"
"To spotkamy się o 17? A to już moja słodka tajemnica. H xx"
" Mi pasuje, może być u mnie? Dlaczego? Em xx"
"Pewnie. Dobranoc :** H xx"
"Dobranoc, Em xx"
Odpisałam, a chwilę później odpłynęłam w krainę morfeusza.
*****
Krótki, ale zawsze coś. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Szczerze to napisałam Go w 20 min :) Komentujcie! Werka <3
Świetny :*
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział nie mogę się doczekać nn ;) Życzę weny <3
OdpowiedzUsuńSuper :** !
OdpowiedzUsuń