środa, 4 września 2013

Rozdział 8

Rozdział 8

Ps. opowiadanie trwa w roku 2016!  Zapomniałam o tym.
Ps.2 Błagam komentujcie, wiem, że rozpoczęła się szkoła, ale to motywuje!

 - Emily wyprostuj się, głowa trochę w prawo, tak dobrze, wytrzymaj chwilkę i gotowe! - kolejna sesja, kolejne rozkazy i kolejne ubrania.
 Tym razem zdjęcia udało nam się zrobić w miarę szybko tak abym mogła udać się na chwilę do domu, a następnie na kolejną sesję.
 Od nieszczęsnego spotkania z Malikiem minęło już półtora tygodnia, a ja nadal nie mogę uwierzyć w to jak mnie potraktował. Ta rozmowa cały czas chodziła mi po głowie, przepraszam jaka rozmowa, przecież wymieniliśmy się tylko jednym zdaniem.

- Zayn? - zapytałam czując napływające wspomnienia z chłopakiem w roli głównej.
- Emily kto by pomyślał, że Cię jeszcze kiedykolwiek spotkam - prychnął raniąc mnie od środka.


 Kiedyś ten chłopak przyrzekał mi, że mnie nie zostawi, kiedyś obiecywał, że będziemy wszyscy razem na zawsze. Kiedyś Harry mnie kochał, kiedyś byliśmy jedną wielką paczką, teraz zostałam praktycznie sama. Wspomnienia często zachodzą mi w głowie, ale jedno z kilkunastu moich ulubionych przechodzi mi cały czas przez myśl.


*Retrospekcja*

- Emily, Emily błagam musimy się pospieszyć! - krzyk Harrego roznosił się po całym mieszkaniu.
- Już idę - oznajmiłam pojawiając się na schodach w sukience w odcieniu beżu za uda. 
Schodząc po schodach wpatrywałam się w chłopaka, który na mój widok otworzył usta ze zdziwienia. Podchodząc do niego zamknęłam mu prawą ręką usta, uśmiechnęłam się lekko i cmoknęłam go delikatnie w malinowe wargi.
- Wyglądasz cholernie seksownie kochanie - wychrypiał oplatając mnie jedną ręką w tali, a następnie pocałowaliśmy się namiętnie.
- Dziękuję skarbie - odpowiedziałam po czym pociągnęłam go delikatnie za wargę.

*

Siedząc w ekskluzywnej restauracji rozmawialiśmy na normalne tematy, takie jak nasza praca, czy też o zbliżających się wakacjach 2013. Popijając raz po raz czerwone wino czekaliśmy na deser, który został dostarczony chwilę później przez nie za wysokiego brązowowłosego kelnera. 
- Harry co ty robisz? - zapytałam zdezorientowana kiedy chłopak wstał z krzesła, a następnie uklęknął przede mną na jedno kolano wyjmując z kieszeni czerwone pudełeczko. 
- Cii, uspokój się - odparł nonszalancko - Emily wiesz, że jesteś jedyną kobietą, którą kocham z całego serca. Wiesz również, że za Ciebie oddałbym życie. Jesteś kobietą silną i niezależną co jest twoją ogromną zaletą. Jesteś najpiękniejszą osobą w tym pomieszczeniu, w mieście, kraju i na całym  świecie. Dzięki Tobie jestem najszczęśliwszym mężczyzną we wszechświecie. Jesteś moją oazom. Byłbym głupcem rozstając się z Tobą. Jedyne czego teraz chcę to spędzić z Tobą droga Emily resztę życia, a więc. Czy ty Emily Sirley uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej i zgodzisz się spędzić ze mną resztę życia odpowiadając na bardzo istotne pytanie. Kochanie czy wyjdziesz za mnie? - bardzo długą wypowiedz Harre'go podsłuchała cała restauracja. Nie wiele myśląc pokiwałam delikatnie głową otępiała.
- Tak! Tak! Tak! Harry wyjdę za Ciebie! - wykrzyczałam rzucając się na niego, w efekcie chłopak wywalił się razem ze mną na plecy, a z moich oczu płynęły od samego początku wypowiedzi łzy szczęścia.
Chwilę później po sali rozległ się dźwięk braw i gwizdów. Szczęśliwi zaśmialiśmy się lekko. Wstając chłopak nałożył na mój palec pierścionek zaręczynowy, a ja w podzięce pocałowałam go w usta. Z zamiarem odsunięcia się chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie. 

* Koniec retrospekcji *

 * Oczami Harre'go*

 - Zerwałem z nią - odparłem wchodząc do salonu gdzie na kanapach siedzieli chłopacy razem z bandem.
- Nareszcie! Dziękuję Ci Boże- krzyknął Niall wznosząc ręce do góry, a my jak to my zaczęliśmy się śmiać z owej sytuacji. 
- I co teraz zamierzasz zrobić? - zapytał mi się Liam z herbatą w ręce.
- Nie wiem, a co mam niby zrobić? - odpowiedziałem pytaniem.
- Może ruszyć swoją dupę i ruszyć do Emily błagając o wybaczenie - rzucił popijając gorący napój.
- I niby co to da? Ona mnie nienawidzi - odparłem zawiedziony.
- Nie tylko Ciebie - mruknął ze smutkiem Zayn.
 Niedługo po tym wszyscy zamilkliśmy co było bardzo dziwne. Piętnaście minut później do salonu wszedł Paul, który zdziwiony przystanął na moment, a następnie ruszył stając przed telewizorem.
 - A Wam co? - zapytał patrząc na nas dość dziwnie. 
- Emily pewnie nie chce mnie znać - wyszeptałem czując gulę w gardle.
- Emily? - zapytał zdziwiony - Emily Sirley?
- Tak znasz ją - potwierdziłem wpatrując się w niego.
- Mój przyjaciel jest jej agentem, a ja jestem jej wujkiem, a co ? - odparł, na co my zdziwieni spojrzeliśmy na niego.
- Mam z nią dziecko, dokładnie dwuletnią córeczkę Melanii - odpowiedziałem spuszczając głowę, czując jak zaraz nasz menadżer wybuchnie.
- Czekaj, czekaj. Ty i Ems byliście ze sobą i macie dziecko to dlaczego teraz z Nią nie jesteś i nie błagasz o wybaczenie tylko siedzisz tutaj przede mną. Rusz tą dupę Styles i leć do niej! Natychmiast! - rzucił uśmiechając się pogodnie. Idąc za radą menadżera podniosłem się, a następnie zakładając wyszedłem z domu słysząc głos Paula - Kto by pomyślał, że moja siostrzenica była z takim osłem.

---------
 Przepraszam za opóźnienie. Kilka zdjęć z sesji dla Smallz Raskind rok 2008








Werka <3

3 komentarze: